Forum ...::: IIIb z Przewrotnego :::... Strona Główna  
 FAQ  •  Szukaj  •  Użytkownicy  •  Grupy •  Galerie   •  Rejestracja  •  Profil  •  Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości  •  Zaloguj
 Mistrzostwa w Niemczech Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Napisz nowy tematOdpowiedz do tematu
Autor Wiadomość
Gut
Administrator
Administrator



Dołączył: 14 Wrz 2006
Posty: 1657 Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 17 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Hucisko

PostWysłany: Nie 13:18, 21 Sty 2007 Powrót do góry

Polska reprezentacja piłkarzy ręcznych pokonała w swym pierwszym występie na MŚ Argentynę 29:15 (12:9). W pierwszym meczu grupy C, rozegranym w piątek, gospodarze turnieju, Niemcy pokonali Brazylię 27:22 (12:10).
Po pierwszej wyrównanej połowie, w drugiej przewaga "biało-czerwonych" była wyraźna.
Pierwszego gola w MŚ zdobył dla Polaków Tomasz Tłuczyński, po chwili trafił Karol Bielecki, ale w szóstej minucie rywale prowadzili 3:2. Podopieczni trenera Bogdana Wenty grali niedokładnie w ataku, a w argentyńskiej bramce dobrze spisywał się Matias Schulz. Trwającą osiem minut strzelecką niemoc przełamał Mariusz Jurasik; w 13. minucie ten sam zawodnik dał zespołowi prowadzenie.
W 20. minucie Polacy po raz pierwszy prowadzili różnicą dwóch goli, a na przerwę, głównie dzięki skuteczności Karola Bieleckiego, schodzili przy wyniku 12:9.
Drugie 30 minut rozpoczęło się po myśli zespołu z Ameryki Płd., który zdobył kolejno dwa gole. Ale to było wszystko na co pozwolili im Polacy. Agresywna obrona, skuteczne interwencje Sławomira Szmala w bramce oraz sprawnie wyprowadzane kontrataki - to był sposób na szybkie powiększanie przewagi.
W 46. minucie urosła ona do dziesięciu bramek i wówczas polski szkoleniowiec wpuścił na boisko rezerwowych. Oni także radzili sobie dobrze z Argentyńczykami, którzy nie wykazywali większej ochoty do gry. Kilkoma efektownymi akcjami popisał się skrzydłowy Patryk Kuchczyński, celnie rzucał także Michał Jurecki i pierwszy przeciwnik w MŚ został rozgromiony. Trzeba jednak zaznaczyć, że kolejni rywale - Brazylia w niedzielę, a szczególnie Niemcy w poniedziałek - wyżej zawieszą poprzeczkę.
Już pierwszy mecz pokazał, że polscy szczypiorniści mogą liczyć w Niemczech na doping licznej grupy kibiców. W sobotę niemal w całości wypełnili oni trybuny hali w Halle.

Polska - Argentyna 29:15 (12:9)
Polska: Sławomir Szmal - Mariusz Jurasik 5, Tomasz Tłuczynski 5 (1 z karnego), Karol Bielecki 4, Michał Jurecki 4, Patryk Kuchczyński 4, Bartosz Jurecki 3, Artur Siódmiak 1, Grzegorz Tkaczyk 1, Krzysztof Lijewski 1, Damian Wleklak 1, Marcin Lijewski 0, Mateusz Jachlewski 0.
Argentyna: Matias Schulz - Juan Ojea 4, Leonardo Querin 3, Facundo Torres 3, Bruno Civelli 2, Sergio Crevatin 1, Gonzalo Carou 1, Damian Migueles 1.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Gut
Administrator
Administrator



Dołączył: 14 Wrz 2006
Posty: 1657 Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 17 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Hucisko

PostWysłany: Nie 13:19, 21 Sty 2007 Powrót do góry

W drugim dniu mistrzostw świata w piłce ręcznej zwycięstwa odniosły trzy drużyny, które dwa lata temu w Tunezji stanęły na podium. Obrońcy tytułu Hiszpanie pokonali Egipt, Chorwaci - Maroko, a Francuzi - Ukrainę.
Bez trudu swoje spotkanie wygrali Polacy, którzy pokonali Argentyńczyków 29:15.

Hiszpanie uporali się z Egiptem - drugą ekipą zeszłorocznych mistrzostw Afryki, mimo że do przerwy był remis. Francuzi przeważali w meczu z Ukrainą od początku. Już po pierwszej połowie mieli przewagę 9 punktów, a w drugiej połowie powiększyli ją do 11.
Czytaj dalej
REKLAMA
Sporą niespodziankę sprawili Koreańczycy, którzy zremisowali z Rosją - dwukrotnym mistrzem świata. Wysoko mecz z Grenlandią wygrała Słowenia, a Norwegowie zdeklasowali Angolę, pokonując ją różnicą 28 punktów.

Swoje mecze wygrały także Islandia, Czechy i Chorwacja. Wszystkie trzy reprezentacje wywalczyły przewagę już na początku swoich spotkań i powiększały ją do końca. Najwięcej bramek zdobyli Islandczycy - 45 drużynie Australii. 15 bramek dla Skandynawów rzucił Gudjon Valur Sigurdsson. Tylko jeden jego strzał nie trafił do siatki. Drugi pod względem skuteczności Islandczyk Alexander Petterson rzucił 8 bramek.

Czesi pokonali Katar 37:23, a w ich drużynie po 7 razy do bramki Arabów trafili Filip Jicha i Jan Filip. Chorwaci, złoci medaliści sprzed czterech lat wygrali z Marokiem 35:22. Na parkiet w ich zespole nie wyszło tylko dwóch zawodników, a po cztery trafienia zaliczyli: Reanto Sulic, Verdan Zrnic, Igor Vori i Drago Vukovic.

W wieczornych meczach Węgrzy po emocjonującym spotkaniu pokonali Duńczyków 30:29, zaś Tunezja ograła Kuwejt 34:23 (14:11).


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Gut
Administrator
Administrator



Dołączył: 14 Wrz 2006
Posty: 1657 Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 17 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Hucisko

PostWysłany: Wto 16:47, 23 Sty 2007 Powrót do góry

Polska sprawiła w poniedziałek jedną z największych niespodzianek finałowego turnieju mistrzostw świata piłkarzy ręcznych, które odbywają się w Niemczech.
Podopieczni trenera Bogdana Wenty wygrali w Halle z gospodarzami imprezy 27:25 i awansowali do rundy zasadniczej z pierwszego miejsca w grupie C.
W rundzie zasadniczej mistrzostw grupowymi rywalami Polaków będą: mistrz Afryki Tunezja, wicemistrz Europy z 2004 roku (w tych mistrzostwach złoto wywalczyli Niemcy) Słowenia z grupy A oraz faworyt MŚ, aktualny mistrz Europy i brązowy medalista dwóch poprzednich MŚ Francja, a także Islandia z grupy B.
Po rundzie zasadniczej w ćwierćfinale zmierzą się po cztery najlepsze drużyny z dwóch sześciozespołowych grup. Od tego momentu ekipy będą rywalizować systemem ko - wygrany przechodzi do półfinału.
Niemcy to srebrni medaliści olimpijscy z Aten w 2004 roku, mistrzowie Europy z tego samego roku i wicemistrzowie świata z 2003 (przegrali w finale, podobnie jak na igrzyskach w stolicy Grecji z Chorwacją). Zwycięstwo Polaków było w pełni zasłużone, choć w pewnym momencie, w drugiej połowie nerwy wszystkim puszczały, łącznie z trenerem Bogdanem Wentą, którego sędziowie ze Szwecji ukarali dwuminutową karą. Ten sam los za dyskusję z arbitrem spotkał znakomicie spisującego się w polskiej bramce Sławomira Szmala. "Biało-czerwoni" przetrzymali trudny okres, w końcówce zdobyli pięć bramek z rzędu i wygrali 27:25 (14:12).
W reprezentacji Polski po raz pierwszy w tych mistrzostwach świetne spotkanie rozegrał Grzegorz Tkaczyk - zdobywca pięciu goli. Gospodarze nie mogli sobie dać rady z atomowymi rzutami z dystansu Karola Bieleckiego (7 bramek) oraz zatrzymaniem szarżującego Mariusza Jurasika (6). Szmal obronił 19 z 43 rzutów rywali (44 proc.) w tym karnego pod koniec spotkania.
Inną sensacją ostatniego dnia rozgrywek rundy wstępnej była porażka dwukrotnych mistrzów świata, brązowych medalistów dwóch ostatnich edycji MŚ, Francuzów z Islandią 24:32. Obie drużyny jednak awansowały do dalszych gier, a pechowcami okazali się Ukraińcy, którzy dzień wcześniej pokonali ekipę z wyspy gejzerów.
W spotkaniu o prymat w grupie A Słowenia wygrała pewnie z Tunezją 34:27.
W pozostałych grupach triumfowali faworyci. Najciekawsze spotkanie rozegrano w grupie F, w której pierwsze miejsce zajęli mistrzowie olimpijscy z Aten i aktualni wicemistrzowie świata Chorwaci, po zwycięstwie nad złotymi medalistami igrzysk w Sydney - Rosją 32:27. W grupie tej trzecie miejsce zajęła Korea Płd., która na początku mistrzostw urwała punkt Rosjanom, jednak o końcowej kolejności w tabeli zadecydował gorszy bilans bramkowy.
W grupie E do ostatniej chwili ważyły się losy awansu. Pierwsze miejsce w grupie zajęli Węgrzy, natomiast o drugie rywalizowały dwie skandynawskie ekipy: Danii i Norwegii. Lepsi okazali się Duńczycy, którzy wygrali 27:25.

Image


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Gut
Administrator
Administrator



Dołączył: 14 Wrz 2006
Posty: 1657 Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 17 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Hucisko

PostWysłany: Pią 20:15, 26 Sty 2007 Powrót do góry

Reprezentacja Polski po emocjonującym meczu pokonała w Halle Islandię 35:33 (12:14) w swoim drugim spotkaniu w fazie zasadniczej mistrzostw świata piłkarzy ręcznych. Polacy uczynili duży krok w kierunku awansu do ćwierćfinałów.
Trener Polaków Bogdan Wenta dokonał jednej zmiany w meczowej kadrze w porównaniu z dotychczasowymi spotkaniami. W "14" znalazł się Rafał Kuptel, który zastąpił Patryka Kuchczyńskiego. Była to roszada mająca wzmocnić defensywę, która miała być kluczem do sukcesu.
Początek pierwszej połowy był bardzo wyrównany. Kluczowy moment nastąpił przy stanie 4:4, kiedy to dwóch rzutów karnych z rzędu nie wykorzystał skuteczny dotąd Tomasz Tłuczyński. Udane interwencje Birkira Gudmundssona zdopingowały Islandczyków, którzy przejęli inicjatywę i szybko odskoczyli na dwie bramki.
Prowadzenie rywali "biało-czerwonych" utrzymało się do końca pierwszej połowy. Polacy nie potrafili wykorzystać świetnej dyspozycji w bramce Sławomira Szmala - grali nierówno i nieskutecznie. Liderzy polskiego zespołu: Marcin Lijewski, Grzegorz Tkaczyk i Karol Bielecki tylko momentami grali na przyzwoitym poziomie. Dodatkowo nie sprzyjało im szczęście - piłka kilkakrotnie lądowała na słupku i poprzeczce.
Po zmianie stron Islandczycy szybko powiększyli prowadzenie o kolejne dwa gole i przed oczami kibiców stanął początek drugiej połowy meczu z Francją. Na szczęście tym razem Polacy nie pogubili się zupełnie. Przebudzili się Mariusz Jurasik i Marcin Lijewski, a dobrą zmianę w bramce dał Adam Weiner. Pozwoliło to "biało-czerwonym" odrobić straty, a po rzucie Mateusza Jachlewskiego w 41. minucie wyjść na prowadzenie 21:20.
Od tego momentu tak naprawdę rozpoczął się mecz. Oba zespoły zaprezentowały wszystko, co najlepsze - potężne rzuty z drugiej linii, efektowne dogrania do kołowych i skuteczne kontrataki. Wymiana ciosów trwała niemal do samego końca. W 57. minucie kolejną ważną bramkę z kontrataku zdobył Jachlewski i zrobiło się 32:30 dla "biało-czerwonych". Po chwili, w momencie gry w osłabieniu, doskonałej sytuacji nie wykorzystał Marcin Lijewski i znów zrobiło się nerwowo. W kolejnej akcji piłkę zgubił Jurasik i emocje sięgnęły zenitu. W ostatnich sekundach, przy stanie 34:33, świetnym rzutem popisał się Karol Bielecki i zwycięstwo Polaków stało się faktem.
Piątek będzie dniem przerwy w turnieju. W kolejnym meczu "biało-czerwoni" zagrają w sobotę z Tunezją. Pojedynek z czwartym zespołem poprzednich mistrzostw świata odbędzie się w Gerry Weber Stadion w Halle. Również ostatnie spotkanie - w niedzielę ze Słowenią - Polacy zagrają w tym obiekcie. Spośród dotychczasowych pięciu meczów podczas MŚ drużyna Bogdana Wenty tylko raz zagrała w innej hali - w Dortmundzie. Był to jedyny jak dotąd nieudany występ "biało-czerwonych" na niemieckich parkietach.

Polska - Islandia 35:33 (12:14)

Polska: Sławomir Szmal, Adam Weiner - Karol Bielecki 7, Mariusz Jurasik 7, Marcin Lijewski 6, Mateusz Jachlewski 4, Michał Jurecki 4, Bartosz Jurecki 3, Grzegorz Tkaczyk 2, Tomasz Tłuczyński 2 (1/3 z karnych), Rafał Kuptel, Krzysztof Lijewski, Artur Siódmiak.

Islandia: Birkir Gudmundsson, Roland Eradze - Alexander Petterson 6, Gudjon Valur Sigurdsson 6, Olafur Stefansson 6 (1/1), Snorri Gudjonsson 5, Robert Gunnarsson 5, Legi Geirsson 4, Arnor Atlason 1, Asgeir Hallgrimsson, Sverrir Jakobsson, Markus Michaelsson, Sigfus Sigurdsson.

Kary: Polska - 10 min. (M. Jurecki, Kuptel, M. Lijewski, Siódmiak, Tkaczyk - po 2); Islandia - 14 min.
Sędziowali: Vicente Breto i Jose Antonio Huellin (Hiszpania).
Widzów: 5900

Image


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Gut
Administrator
Administrator



Dołączył: 14 Wrz 2006
Posty: 1657 Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 17 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Hucisko

PostWysłany: Pią 20:16, 26 Sty 2007 Powrót do góry

Polska pokonała Islandię 35:33 (12:14) w fazie zasadniczej mistrzostw świata piłkarzy ręcznych. Po dramatycznym i niezwykle emocjonującym spotkaniu doszło jednak do niesportowych awantur.
Po meczu jeden z islandzkich piłkarzy rzucił w stronę Polaków. - Nie macie jaj. - Właśnie tym meczem chłopcy pokazali, że mają jaja - odpowiedział trener Bogdan Wenta.
Słowne utarczki trenerów i zawodników trwały jeszcze kilka minut po meczu. Bogdan Wenta chciał się pogodzić z trenerem Islandii Alfredem Gislasonem, ale ten nie podał naszemu szkoleniowcowi ręki na zgodę. W dyskusje z Islandczykiem wdał się także Karol Bielecki i Grzegorz Tkaczyk.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Gut
Administrator
Administrator



Dołączył: 14 Wrz 2006
Posty: 1657 Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 17 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Hucisko

PostWysłany: Sob 22:04, 27 Sty 2007 Powrót do góry

Reprezentacja Polski piłkarzy ręcznych rozgromiła Tunezję 40:31 (17:13), w meczu grupy I fazy zasadniczej mistrzostw świata rozgrywanych w Niemczech. Dzięki temu zwycięstwu podopieczni Bogdana Wenty zapewnili sobie awans do ćwierćfinału.
Tunezja to czwarta drużyna poprzedniego światowego czempionatu.
Piłkarze ręczni Niemiec pokonali w kolejnym meczu grupy I fazy zasadniczej mistrzostw świata rozgrywanych w Niemczech mistrzostw Europy Francuzów 29:26 (14:9).
Nasi zachodni sąsiedzi zapewnili sobie tym samym awans do ćwierćfinału światowego czempionatu. Przy okazji zagrali także dla Polaków. Jeśli bowiem biało-czerwoni wygrają spotkanie ze Słowenią, wówczas zajmą w tej grupie pierwsze miejsce.
Islandia pokonała w Halle Słowenię 32:31 (17:15) w drugim sobotnim meczu grupy I turnieju finałowego mistrzostw świata piłkarzy ręcznych, które odbywają się w Niemczech. Islandia awansowała do ćwierćfinału, natomiast Słoweńcy mają teoretyczne szanse na awans - jutro zmierzą się z Polską.
Chorwacja pokonała w Mannheim Czechy 31:29 (14:12) w pierwszym sobotnim meczu grupy II rundy zasadniczej turnieju finałowego mistrzostw świata piłkarzy ręcznych, które odbywają się w Niemczech.
Drugim obok Chorwacji zespołem z tej grupy, który zapewnił sobie awans do ćwierćfinału jest Hiszpania. Mistrzowie świata pokonali w sobotę Węgrów 33:31 (17:15).
Image


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Gut
Administrator
Administrator



Dołączył: 14 Wrz 2006
Posty: 1657 Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 17 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Hucisko

PostWysłany: Wto 23:02, 30 Sty 2007 Powrót do góry

Reprezentacja Polski zagra w półfinale mistrzostw świata piłkarzy ręcznych! W spotkaniu ćwierćfinałowym "biało-czerwoni" w dramatycznych okolicznościach pokonali Rosję 28:27 (16:14).
Polski zespół znalazł się w czołowej czwórce po raz pierwszy od 25 lat. O awans do finału "biało-czerwoni" zagrają z trzecim zespołem Europy - Danią. Polacy zapewnili już sobie także prawo walki o udział w kwalifikacjach do turnieju olimpijskiego podczas IO 2008 w Pekinie. Bezpośredni awans uzyska tylko mistrz świata.

Trener Bogdan Wenta miał przed spotkaniem z Rosją spory problem - z powodu choroby ze składu wypadł Artur Siódmiak, będący podporą defensywy. Jego miejsce na środku obrony zajął Rafał Kuptel.
Polacy rozpoczęli mecz z trzykrotnymi mistrzami świata od prowadzenia 3:0. Polski bramkarz Sławomir Szmal po raz pierwszy musiał wyjmować piłkę z siatki dopiero po upływie blisko czterech minut. Kolejne dwa gole zdobyli jednak "biało-czerwoni" i zrobiło się 5:1. Niestety, nadspodziewanie łatwo uzyskana przewaga wprowadziła rozluźnienie w szeregi naszego zespołu. Polacy zaczęli się gubić w obronie, brakowało też skuteczności i szczęścia w ataku. Doświadczeni Rosjanie skrupulatnie wykorzystywali błędy podopiecznych Bogdana Wenty i w 16. minucie doprowadzili do remisu 8:8.
Od tego momentu gra się wyrównała. Polacy mieli problemy ze sforsowaniem wysoko ustawionej obrony Rosjan. Próbowali różnych rozwiązań w ataku, najczęściej stosując dogrania do kołowego - Bartosza Jureckiego. Nie zawsze im to wychodziło i w rezultacie - pomimo dobrej gry w bramce Szmala - wynik oscylował wokół remisu.
W końcówce "biało-czerwoni" wykorzystali grę w przewadze i odskoczyli na dwa gole. Pierwszą część meczu Polacy wygrali 16:14.
Zespół Bogdana Wenty nie przespał początku drugiej połowy, co miało miejsce w przegranym meczu z Francją. W pierwszych minutach po zmianie stron "biało-czerwoni" nie tylko nie roztrwonili przewagi, ale zdołali je powiększyć do trzech bramek.
Niestety, coraz częściej do "gry" zaczęli się "włączać" niemieccy sędziowie, którzy co chwila dyktowali rzuty karne dla Rosjan i wysyłali Polaków na ławkę kar. Zawodnicy trenera Wenty długo nie dawali się wyprowadzić z równowagi - nawet w sytuacji, gdy po faulu na biegnącym do kontrataku Mateuszu Jachlewskim rosyjski obrońca pozostał na parkiecie.
Frank Lemme i Bernd Ullrich za wszelką cenę chcieli jednak wystąpić w rolach głównych. Nie pozwolili obu zespołom na twardą grę i często przerywali grę gwizdkiem.
W 44. minucie, po błędzie Polaków w ataku, Rosjanie doprowadzili do stanu 21:21 i znów zrobiło się bardzo nerwowo. Na trafienia z dystansu Karola Bieleckiego i Grzegorza Tkaczyka rywale odpowiadali bramkami z szybkiego ataku i rzutów karnych.
Na osiem minut przed końcem spotkania na tablicy wyników był remis 26:26. Trwającą kilka minut serię błędów obu zespołów w ataku pierwsi przerwali Polacy. Po golu Patryka Kuchczyńskiego w 57. minucie Polacy objęli prowadzenie. Chwilę później Rosjanie wyrównali i było 27:27.
W tym momencie swoje nieprzeciętne umiejętności zaprezentował Sławomir Szmal. Polski bramkarz przy wyniku remisowym obronił dwa rzuty karne. Na niewiele ponad minutę przed końcem do rosyjskiej bramki trafił Bielecki. W odpowiedzi rywale prowadzili długi atak pozycyjny zakończony rzutem zablokowanym przez Mariusza Jurasika. Po chwili sędziowie odgwizdali koniec meczu.

Polska - Rosja 28:27 (16:14)

Polska: Sławomir Szmal - Karol Bielecki 7, Marcin Lijewski 6, Grzegorz Tkaczyk 5, Mariusz Jurasik 3, Bartosz Jurecki 3, Tomasz Tłuczyński 2 (2/3 z karnych), Patryk Kuchczyński 1, Mateusz Jachlewski 1 (0/1), Michał Jurecki, Rafał Kuptel, Krzysztof Lijewski, Damian Wleklak;

Rosja: Aleksiej Kostygow, Jewgienij Iwanow - Eduard Kokszarow 8 (3/6), Denis Krywoszłykow 5, Konstantin Igropulo 3 (0/2), Witalij Iwanow 3, Aleksiej Rastworcew 3, Michaił Szypurin 3, Oleg Kuleszow 2, Jegor Jewdokimow, Aleksiej Kamanin, Aleksiej Kajnarow.

Kary: Polska - 14 min. (Kuptel - 6, Tkaczyk - 4, Bielecki, K. Lijewski - po 2), Rosja - 12 min.
Czerwona kartka - Kuptel (60 min., za trzy wykluczenia).
Sędziowali: Frank Lemme i Bernd Ullrich (Niemcy).
Widzów: 12 500.

Image


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Gut
Administrator
Administrator



Dołączył: 14 Wrz 2006
Posty: 1657 Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 17 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Hucisko

PostWysłany: Wto 23:03, 30 Sty 2007 Powrót do góry

Trzecia drużyna Europy, reprezentacja Danii będzie rywalem Polaków w półfinale mistrzostw świata piłkarzy ręcznych odbywających się w Niemczech. Drugą parę półfinałową utworzą gospodarze i Francuzi.
W ćwierćfinale Duńczycy pokonali po dogrywce Islandię 42:41. Bramkę na wagę zwycięstwa zdobył równo z końcową syreną Lars Madsen.
O dużych niespodziankach można mówić w przypadku pozostałych dwóch ćwierćfinałów. Z walki o medale odpadli broniący mistrzowskiego tytułu Hiszpanie i główny faworyt turnieju, kroczący od zwycięstwa do zwycięstwa mistrzowie olimpijscy z Aten - Chorwaci.
Zespół Hiszpanii uległ grającym z meczu na mecz Niemcom, natomiast Chorwaci musieli uznać wyższość mistrzów Europy - Francuzów.
Spotkania półfinałowe odbędą się w czwartek.

Wyniki ćwierćfinałów:

Polska - Rosja 28:27 (16:14)
Polska: Sławomir Szmal - Karol Bielecki 7, Marcin Lijewski 6, Grzegorz Tkaczyk 5, Mariusz Jurasik 3, Bartosz Jurecki 3, Tomasz Tłuczyński 2 (2/3 z karnych), Patryk Kuchczyński 1, Mateusz Jachlewski 1 (0/1), Michał Jurecki, Rafał Kuptel, Krzysztof Lijewski, Damian Wleklak;
Rosja: Aleksiej Kostygow, Jewgienij Iwanow - Eduard Kokszarow 8 (3/6), Denis Krywoszłykow 5, Konstantin Igropulo 3 (0/2), Witalij Iwanow 3, Aleksiej Rastworcew 3, Michaił Szypurin 3, Oleg Kuleszow 2, Jegor Jewdokimow, Aleksiej Kamanin, Aleksiej Kajnarow.
Kary: Polska - 14 min. (Kuptel - 6, Tkaczyk - 4, Bielecki, K. Lijewski - po 2), Rosja - 12 min.
Czerwona kartka - Kuptel (60 min., za trzy wykluczenia).

Hiszpania - Niemcy 25:27 (12:15)
Hiszpania: David Baruffet, Jose Javier Hombrados - Rolando Urios 8, Iker Romero 7 (4/5), Alberto Entrerrios 3, Raul Entrerrios 3, Roberto Garcia 2, Ion Belaustegui 1, Victor Tomas 1, David Davis, Ruben Garabaya, Juan Perez, Jose Vaquero;
Niemcy: Henning Fritz, Johannes Bitter - Torsten Jansen 6 (4/5), Holger Glandorf 5, Florian Kehrmann 4 (0/1), Pascal Hens 3, Christian Zeitz 3, Michael Kraus 2, Sebastian Preiss 2, Christian Schwarzer 2, Oliver Roggisch.
Kary: Hiszpania - 8 min., Niemcy - 8 min.

Chorwacja - Francja 18:21 (9:10)
Chorwacja: Mirko Alilovic, Dragan Jerkovic - Ivano Balic 5, Mirza Dzomba 3 (2/3), Blazenko Lackovic 3, Petar Metlicic 3, Renato Sulic 2, Igor Vori 2, Davor Dominikovic, Niksa Kaleb, Denis Spoljaric, Ljubo Vukic, Drago Vukovic;
Francja: Thierry Omeyer - Luc Abalo 8, Nikola Karabatic 5, Michael Guigou 3 (1/2), Daniel Narcisse 3, Jerome Fernandez 2 (0/1), Joel Abati, Didier Dinart, Bertrand Gille.
Kary: Chorwacja - 8 min., Francja - 2 min.

Islandia - Dania 41:42 (17:16, 34:34) - po dogrywce.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Gut
Administrator
Administrator



Dołączył: 14 Wrz 2006
Posty: 1657 Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 17 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Hucisko

PostWysłany: Pią 14:33, 02 Lut 2007 Powrót do góry

Reprezentacja Polski po raz pierwszy w historii zagra w wielkim finale mistrzostw świata piłkarzy ręcznych! W spotkaniu półfinałowym podopieczni Bogdana Wenty pokonali po dramatycznym meczu, rozstrzygniętym dopiero po dwóch dogrywkach, Danię 36:33.
Finałowym rywalem "biało-czerwonych" będą gospodarze turnieju - Niemcy, którzy również po dwóch dogrywkach okazali się lepsi od mistrzów świata Francuzów.
Przed meczem nadeszły niepokojące wieści z polskiego obozu o wirusie, prawdopodobnie grypy, który zaatakował kluczowych graczy. W tej grupie znalazł się m.in. bramkarz Sławomir Szmal - zdaniem fachowców bohater meczu ćwierćfinałowego przeciwko Rosji. Na szczęście dla Polaków godnie go zastąpił Adam Weiner, który został uznany najlepszym zawodnikiem spotkania półfinałowego. Inna sprawa, że miał wspaniałe wsparcie w obrońcach.
Na początku lekką przewagę uzyskali Duńczycy, którzy w ósmej minucie prowadzili 6:4. Wtedy nastąpiły cztery udane akcje podopiecznych trenera Bogdana Wenty. Do przerwy rywale ciągle musieli gonić Polaków.
W drugiej połowie, podobnie jak w meczu z Rosją, "biało-czerwoni" uzyskiwali trzybramkową przewagę, po czym Duńczycy doprowadzali do remisu. Rywale po raz pierwszy po dłuższej przerwie wyszli na prowadzenie w 56. minucie (24:23). Sytuacja się odwróciła i to Polacy musieli dążyć do wyrównania. A było to zadanie bardzo trudne, bo w bramce duńskiej świetnie spisywał się Kasper Hvidt.
Na 45 sekund przed końcem regulaminowego czasu gry rywale po rzucie Pera Leegaarda wygrywali 26:25. Do dogrywki doprowadził Karol Bielecki, gdy do ostatniej syreny pozostało 12 sekund.
W pierwszej dogrywce Duńczycy nie pozwalali Polakom na oddawanie rzutów z 9-11 metra, dzięki którym m.in. Karol Bielecki zaliczył wcześniej osiem trafień. Do końca meczu punktowali już tylko jego koledzy. Do drugiej dogrywki doprowadził celnym rzutem ponownie Leegaard.
Resztki sił wykrzesali z siebie Polacy w drugiej dogrywce. Między 74. i 78. minutą zdobyli cztery bramki z rzędu i było 34:31. Dwa gole w tym czasie były dziełem Michała Jureckiego, jedną z karnego uzyskał Tomasz Tłuczyński i wreszcie efektowną "wkrętką" popisał się kapitan polskiej drużyny Grzegorz Tkaczyk. Trzybramkową przewagę udało się utrzymać do ostatniej syreny, a na listę strzelców wpisali się jeszcze Mariusz Jurasik i Mateusz Jachlewski, który ustalił wynik spotkania na 36:33 dla Polski.
O złoty medal podopieczni Bogdana Wenty zagrają w niedzielę w Kolonii z Niemcami, z którymi podczas tegorocznych mistrzostw świata już wygrali. Zwycięzca tego spotkania zapewni sobie udział w turnieju olimpijskim podczas igrzysk w Pekinie.

Polska - Dania 36:33 (30:30, 26:26, 15:14) - po dwóch dogrywkach

Polska: Sławomir Szmal, Adam Weiner - Karol Bielecki 8, Grzegorz Tkaczyk 7, Mariusz Jurasik 4, Marcin Lijewski 4, Bartosz Jurecki 3, Michał Jurecki 3, Tomasz Tłuczyński 3 (3/3 z karnych), Mateusz Jachlewski 1, Patryk Kuchczyński 1, Krzysztof Lijewski 1, Damian Wleklak 1, Rafał Kuptel;

Dania: Kasper Hvidt, Peter Henriksen - Lasse Boesen 7 (1/1), Lars Christiansen 7 (1/1), Soeren Styger 5, Per Leegard 4, Joachim Boldsen 3, Michael Knudsen 3, Lars Moeller Madsen 3, Jesper Jensen 1, Lars Joergensen, Anders Oechsler.

Kary: Polska - 10 min. (M. Lijewski - 6, B. Jurecki, Kuptel - po 2), Dania - 12 min.
Czerwona kartka - Marcin Lijewski (80 min., za trzy wykluczenia).
Sędziowali: Vicente Breto i Jose Antonio Huelin (Hiszpania).
Widzów: 13 050 (komplet).

Image


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Gut
Administrator
Administrator



Dołączył: 14 Wrz 2006
Posty: 1657 Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 17 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Hucisko

PostWysłany: Nie 21:05, 04 Lut 2007 Powrót do góry

Nie udało się polskim piłkarzom ręcznym powtórzyć wyniku z fazy wstępnej MŚ w Niemczech i pokonać Niemców po raz drugi. Biało-czerwoni w finałowym meczu w Kolonii ulegli gospodarzom imprezy 24:29.
Początek meczu był wyrównany, jednak przy stanie 3:3 podopieczni Bogdana Wenty nieco stanęli i Niemcy odskoczyli na pięć bramek - 3:8. Biało-czerwoni zbyt szybko chcieli odrabiać straty do rywali i najczęściej kończyło się to niecelnym zagraniem i skuteczną kontrą podopiecznych Heinera Branda.
Później kilka świetnych interwencji Sławomira Szmala i błędy Niemców oraz lepsza gra Polaków w ofensywie sprawiły, że mozolnie zaczęliśmy odrabiać straty. Naszym zawodnikom brakowało jednak szczęścia. Polacy ostrzeliwali słupki i poprzeczki.
W 22. minucie przy stanie 8:12 arbiter nie uznał, nie wiedzieć czemu, prawidłowo zdobytej bramki przez Mariusza Jurasika.
Przy stanie 11:13 Bielecki niepotrzebnie szukał zagrania do Bartosza Jureckiego, straciliśmy piłkę i szansę na złapanie "kontraktu".
Ostatnie sekundy pierwszej odsłony należały do rywali, którzy powiększyli przewagę do czterech bramek - 13:17.
Druga połowa meczu nie rozpoczęła się najlepiej dla Polaków. Trafienie zaliczył Torsten Jansen i wprawdzie z rzutu karnego odpowiedział Tomasz Tłuczyński, ale chwilę później po naszych błędach Niemcy prowadzili już 20:14. W tym okresie gry biało-czerwoni grali fatalnie w ataku. Wydawało się, że już jest po meczu, ale nie dla podopiecznych Wenty.
Nasi zawodnicy ocknęli się i w końcu zaczęli trafiać z gry. Po trafieniach Grzegorza Tkaczyka i Arura Siódmiaka było 21:16 dla rywali. Wtedy jednak, tak na wszelki wypadek, wkroczyli do akcji francuscy sędziowie. Na dwie minuty na ławkę kar odesłany został Damian Wleklak za... faul w ataku Holgera Glandorfa. Chwilę później do Wleklaka dołączył Krzysztof Lijewski - graliśmy w podwójnym osłabieniu.
Niemcy wszelki środkami starali się powstrzymywać Polaków. Oliver Roggisch podcinał Tkaczyka, ale sędzia ani drgnął.
Polacy jednak nie poddawali się najpierw Siódmiak strzelił gola w podwójnym osłabieniu, po chwili Bielecki sprawdził wytrzymałość poprzeczki niemieckiej bramki, a za moment powracający po karze Wleklak nie wykorzystał sytuacji sam na sam. Co się jednak odwlecze to nie uciecze. Ten sam zawodnik znakomicie wykończył polski kontratak. Wróciliśmy do gry - było 21:18 dla Niemiec.
Wprawdzie Jansen przełamał strzelecką niemoc podopiecznych Branda, ale natychmiastową odpowiedzią była bramka Jurasika, który przy oddawaniu strzału został uderzony ewidentnie w twarz. Niemcy nadal jednak nie byli karani przez arbitrów.
W 44. minucie na dwie bramki dystans zmniejszył Rafał Kuptel - 22:20 dla Niemców. Po chwili Niemcy zgubili piłkę w ataku i Jurasik po kontrze strzelił kontaktowego gola! Na dodatek sędziowie w końcu odesłali Niemca na ławkę kar.
Nie mieliśmy jednak szczęścia. Dwóch szans nie wykorzystał Jurasik. Najpierw przestrzelił, a później trafił w słupek. Nie udało nam się odnieść bramkowej korzyści w czasie gdy Niemcy grali w osłabieniu.
Kiedy nasi rywale byli już w komplecie najpierw przestrzelił Glandorf, a później piłkę zgubił Tkaczyk. Wykorzystał to Pascal Hens, który powiększył przewagę do dwóch bramek. Za moment po drugiej stronie boiska przestrzelił Marcin Lijewski. W odpowiedzi strzał Christiana Zeitza broni wprowadzony Adam Weiner, ale po chwili trafia znowu Hens - przegrywamy 21:24.
Straty odrabia jednak Tkaczyk, który trafia w samo okienko bramki Johennesa Bittera. Nie potrafiliśmy pójść za ciosem, pozwalając sobie na niecelne zagrania w ataku.
Na siedem minut przed zakończeniem spotkania na ławkę kar powędrował Kuptel, a przy okazji Jansen wykorzystał rzut karny. Chwilę później biało-czerwoni zgubili piłkę w ataku, a Jansen z kontry podwyższył na 26:22. W odpowiedzi Jurasik popisał się skuteczną przerzutką.
Zanim na boisko zdążył powrócić Kuptel bramkę na swoim koncie zanotował jeszcze Hens. Na pięć minut przed końcem meczu przegrywaliśmy 23:27. To chyba podłamało Polaków, bowiem w krótkim odstępie czasu stracili jeszcze dwie bramki i praktycznie szansę na wygranie meczu.
Ostatecznie Niemcy triumfowali 29:24. W Kolonii rozpoczęło się świętowanie.
Niemcy po raz trzeci w historii zostali mistrzami świata, a ich trener Heiner Brand został pierwszym człowiekiem w tej dyscyplinie sportu, któremu udało się sięgnąć po złoty medal MŚ jako zawodnikowi (1978) i jako trenerowi (2007).
Dla naszych szczypiornistów tytuł wicemistrzów świata jest najlepszym osiągnięciem w historii tej dyscypliny w naszym kraju.
Prezydent Lech Kaczyński w towarzystwie prezydenta Niemiec Horsta Koehlera wręczał reprezentantom Polski srebrne medale w trakcie ceremonii zakończenia mistrzostw świata w piłce ręcznej w Kolonii.
Prezydenci obu państw, których zespoły zmierzyły się w finale, wymienili się reprezentacyjnymi szalikami.
Zawodnicy reprezentacji Polski weszli na parkiet boiska, gdzie odbywała się ceremonia wręczenia medali, w koszulkach z napisem na piersi - brązowy 1982, srebrny 2007, złoty ???.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Gut
Administrator
Administrator



Dołączył: 14 Wrz 2006
Posty: 1657 Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 17 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Hucisko

PostWysłany: Nie 21:06, 04 Lut 2007 Powrót do góry

Dwaj reprezentanci Polski - Mariusz Jurasik i Marcin Lijewski - zostali wybrani do najlepszej siódemki mistrzostw świata piłkarzy ręcznych, które zakończyły się w niedzielę w Niemczech.
Jurasika uznano najlepszym prawoskrzydłowym turnieju, zaś najlepszym zawodnikiem występującym na prawym rozegraniu był - zdaniem jurorów - Marcin Lijewski.
Tytuł najbardziej wartościowego zawodnika mistrzostw (MVP) przyznano Chorwatowi Ivano Balicowi. Królem strzelców turnieju został zdobywca 66 bramek - Islandczyk Gudjon Valur Sigurdsson. Na trzecim miejscu, z dorobkiem 57 goli, uplasował się Karol Bielecki.
Nagrodę Fair Play otrzymały reprezentacje Hiszpanii i Chorwacji. Polacy zostali sklasyfikowani na 23. pozycji w gronie 24 drużyn.

Drużyna Gwiazd MŚ 2007:

Henning Fritz (Niemcy, bramkarz)
Eduard Kokszarow (Rosja, lewe skrzydło)
Nikola Karabatic (Francja, lewe rozegranie)
Michael Kraus (Niemcy, środek rozegrania)
Marcin Lijewski (Polska, prawe rozegranie)
Mariusz Jurasik (Polska, prawe skrzydło)
Michael Knudsen (Dania, koło).


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:      
Napisz nowy tematOdpowiedz do tematu


 Skocz do:   



Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001/3 phpBB Group :: FI Theme :: Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)